Kolejny dzień naszej podróży był co prawda bardzo meczący, ale przyniósł wiele radości i wrażeń. Udało nam się uciec od burzy, spotkać dobrych ludzi, nie dużo zjeść (ale dużo wypić) i dojechać do Radomska gdzie księża franciszkanie użyczyli nam swego kąta. Oczywiście nie zapomnieliśmy też o Mszy Świętej i modlitwie... Pozdrawiamy serdzecznie :)
I nawet krem z filtrem 40 nie pomógł...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz